Wiele przepisów prawa drogowego w Polsce jest nieegzekwowane i istnieje tylko na papierze. Zmiany w prawie wprowadzające stan wyższej konieczności jednak sprawdzają się w praktyce.
W Piekarach Śląskich policja zatrzymała kierowcę BMW, który w terenie zabudowanym jechał ponad 100 km/h. Okazało się, że obywatel Niemiec wraz z żoną wiozą do szpitala 4-letniego syna, który wymiotował i miał ponad 40-stopniową gorączkę.
Stróże prawa, biorąc pod uwagę, że najważniejsze jest życie i zdrowie człowieka, natychmiast podjęli decyzję o przeprowadzeniu pilotażu do placówki medycznej. Radiowóz, przy użyciu sygnałów świetlnych i dźwiękowych, szybko i bezpiecznie poprowadził zaniepokojonych rodziców do placówki, gdzie mogli skorzystać z pomocy medycznej dla swojego dziecka.
Na filmie powyżej widać, że sprawa musiała być poważna – radiowóz pilotujący BMW dość dynamicznie przejeżdża przez rondo.
Takie działania to oczywiście nie bezpośrednia konsekwencja wprowadzenia stanu wyższej konieczności, ponieważ funkcjonariusze w przeszłości także eskortowali cywilne samochody w razie potrzeby. Ale stan wyższej konieczności ułatwia podejmowanie decyzji policjantom, którzy z perspektywy prawnej „są chronieni”.
Źródło: Śląska Policja
[trending]